Grudzień
- Szczegóły
- Opublikowano: niedziela, 02, grudzień 2012 13:06
- ks. Krzysztof Kasza
- Odsłony: 2109
Jesień kończy się powoli
Z resztą liści wiatr swawoli
Straszą nagie drzew gałęzie
Słońce coraz niżej będzie
Wreszcie Grudzień w bramy stuka
Listopada skrzętnie szuka
I na wolne go wyprawia
Lecz warunek jeden stawia:
Zostaw dla mnie trochę słoty
Żebym miał coś do roboty
Zanim przyjdzie sroga zima
Niechaj mżawka ludzi trzyma
By wiedzieli co to jesień
A nie jakiś złoty wrzesień
Gdy Barbary dzień nadejdzie
Mróz siarczysty ziemię przejdzie
Do południa będzie kąsać
Żeby później w deszczu pląsać
Z chmur pozbieram wodę wszelką
I ulewę spuszczę wielką
Chociaż ludzie pragną zimy
Zrzedną im co nieco miny
Nawet trochę się popłaczą
Gdy kaprysy me zobaczą
Niczym jednak mnie nie wzruszą
I pogodzić się z tym muszą
Bo ja czynię swoją wolę
Chociaż psuję ludzką dolę
W swoim czasie śnieg popada
Cała dziatwa będzie rada
Wiem ja o tym doskonale
Lecz na darmo wszystkie żale
Kiedy przyjdzie zimy pora
Sypnę śniegiem z mego wora
Dzisiaj jeszcze trzeba czekać
I na Grudzień nie narzekać
Bo się bardziej dam we znaki
I narobię ostrej draki
Dni i noce przemijają
I do zimy nas zbliżają
Oto Marcin jedzie z dala
A tuż za nim śniegu fala
Przyjdzie zamieć i śnieżyca
Zniknie nawet blask księżyca
Ziemię schowa śnieg przeczysty
Bardzo gęsty lecz puszysty
Grudzień mrozem podoskwiera
Może pochwał coś nazbiera
Koniec roku już nadchodzi
Lecz to Grudnia nie obchodzi
Wie że musi się natrudzić
Żeby Stycznia na czas zbudzić
Więc minutkę jeszcze czeka
Do północy może zwlekać
Wreszcie woła go z imienia
I odchodzi w stan spocznienia