Niedziela Zesłania Ducha Świętego
- Szczegóły
- Opublikowano: sobota, 30, maj 2020 15:35
- Odsłony: 733
„Dynamizm Bożej Miłości"
„Zesłanie Ducha Świętego, największa po Zmartwychwstaniu uroczystość w Kościele Chrystusowym, jest zarazem świętem najbardziej współczesnym i aktualnym na dziś. Gdy rozważymy inne tajemnice wiary świętej, stwierdzamy to, co było, lub oczekujemy na to, co będzie. Na przykład w uroczystość Wielkanocy radujemy się faktem Zmartwychwstania Chrystusa i ożywiamy w sobie nadzieję na nasze zmartwychwstanie. Natomiast uroczystość Zesłania Ducha Świętego jest nie tylko pamiątką tego, co było ongiś w Wieczerniku, gdy Duch Święty zstąpił na Apostołów, zebranych razem z Maryją i niewiastami, ale jest świętem zawsze aktualnym. Czcimy w nim bowiem to, co nieustannie staje się w Kościele i co nie może się nie stawać, ponieważ jest wyrazem obecności wśród nas mocy Boga, który jest Miłością. Nie jest to jednak moc statyczna. Dąży ona ciągle, rozlewa się i napełnia: „Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych" (...).
Oto jak działa Duch Miłości. Apostołowie czekali w Wieczerniku z Maryją, Matką Pięknej Miłości, na Jego przyjście, zapowiedziane przez Chrystusa. Wreszcie przyszedł. Porwał ich ogniami swej miłości, oczyścił i odmienił. Dokonał cudu udzielania się Istotowej Miłości. Ten cud nieustannie, chociaż w różnym stopniu, powtarza się w Kościele jako konkret naszego osobistego życia.
Dzieje się to w sposób bardzo delikatny. Wprawdzie: „nagle spadł z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wichru i napełnił dom, w którym przebywali" (Dz 2, 2), a jednak spoczął na nich spokojnie w postaci płomiennych, ogrzewających ogni. Jak ogień, który miłośnie obejmuje wszystko, co ma ogrzać, tak płomienie Ducha Świętego delikatnie objęły i przeniknęły do głębi serc Apostołów. Dopiero wtedy stali się zdolni, aby iść na wszystek świat i przepowiadać wszelkiemu stworzeniu, że Bóg jest Miłością.
Wtedy też odmienił się ich wzajemny stosunek do siebie. Zeszli jeden drugiemu z drogi. Przedtem gwałtownie dopominali się, aby siedzieć po prawicy i po lewicy Chrystusa. Kiedyś nawet pytali: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?" (Mt 19, 27). Teraz przedziwnie ucichli, zapomnieli o sobie, zmaleli. Przestali zajmować się sobą, jakby – istnieć dla siebie. Zaczęli żyć, aby przekazywać innym miłość, którą posiedli.
Tajemnica miłości nie na tym polega, że człowiek czerpie z obfitości Boga miłość dla siebie, ale na tym, że przekazuje ją dalej (...).
Chrystus jest Pośrednikiem miłości Ojca ku światu. My także przekazujemy miłość, którą Ojciec pragnie przez nas udzielić innym. Bóg „szuka" sposobu, jak obdarzyć człowieka swoja niedotykalną i nieosiągalną miłością. I oto znajduje sposób konkretny – posługuje się ludzkim sercem i ludzka miłością. – Może właśnie moją? – Kościół jest „nadprzyrodzoną organizacją miłości" nie tylko ze względu na konstytucyjną formę swego istnienia, ale również ze względu na organizację przekazywania miłości, obdzielania ludzi Bożą miłością. Dlatego Kościół naucza: Miłuj Boga! Miłuj bliźniego! Bierz z miłości Boga, abyś umiał miłować braci! Miłość Boża przynagla nas".