ARI Image Slider

XVIII Niedziela Zwykła

„Duchowa wspólnota Narodu"

„Możemy pytać, co to jest Ojczyzna, co to jest wielka miłość ku Ojczyźnie. Możemy znajdować sto odpowiedzi politycznych, historycznych, kulturowych, socjologicznych, ekonomicznych i społecznych, zależnie od tego, jakimi oczyma na to patrzymy. Ale mnie się wydaje, że z Ojczyzną jest tak, jak ze złożonością organizmu ludzkiego. Człowieka nie można rozebrać na cząstki i powiedzieć: 'tu głowa, tu uszy, tu ręce, tu dłonie, tam nogi – a to wszystko razem to człowiek'. Człowiek bowiem to coś niesłychanie powiązanego, co przenika się wzajemnie. Przenikają się więc w nim moce ciała i duszy, energie fizyczne i duchowe, siły umysłu, woli i serca, najrozmaitsze człowiecze dążenia, zarówno osobiste jak i społeczne, które wyprowadzają człowieka poza niego samego. Jest w człowieku cały splot najrozmaitszych stanów, przeżyć, właściwości i dążeń. Splot to przedziwny, w którym duch może nieraz opiera się ciału, chociaż wymaga, aby go niosło i w którym ciało może się buntować przeciwko duchowi, chociaż wie, że bez ducha staje się garstką popiołu.


To samo jest z narodem i jego duchowością, która jest czymś osadzonym w konkretnym terenie. Tak postanowił Bóg sam, który stworzył narodową formę trwania, żądając, byśmy ją osłaniali. Są prawa i obowiązki narodowe, działania i osiągnięcia narodowe. Tworzy się kultura narodowa, dzieje, tęsknoty i pragnienia rodzime, literatura, sztuka, poezja malarstwo, rzeźba. Wszystkie te energie, właściwości i zrywy, zdążające do coraz to lepszego urządzenia życia własnej ojczyzny od strony duchowej i materialnej, są właściwie dopiero narodem. I nie można pojmować ani w sposób czysto abstrakcyjny i idealny, ani w sposób czysto konkretny, realny i materialny, jakby naród był tylko bytem związanym pazurami z kawałkiem ziemi, chleba czy materii, bo nie samym duchem i nie samym ciałem żyje człowiek – naród (...).


Aby dać dobrą odpowiedź, trzeba żyć w narodzie, trzeba żyć narodem, z narodu i dla narodu! Trzeba mieć poczucie przedziwnej wspólnoty duchowej, która wyrywa z naszej osobowości wszystko, co jest najbardziej indywidualne i własne, gotowa rzucić to na służbę swym braciom. Choćby ostatnią kroplę krwi! Choćby... „z kurzem krwi bratniej". Należy o tym pamiętać, aby się nie dziwić ofiarnym duchom tych, którzy ubroczyli własną krwią – na szczęście własną krwią! – drogi miast, ulic, wsi, i zagonów polskich we wszystkich powstaniach. Aż z krwi, którą użyźniano polskie zagony, wyrosła wolność w Ojczyźnie, której tak gorąco pragnęliśmy..."

 

 

Informujemy, że witryna www.nspjmyslowice.pl używa tzw. plików cookies. Wykorzystywane są one do prowadzenia statystyk odwiedzin oraz w celu dostosowania wyglądu strony do danego użytkownika. Korzystanie z naszej witryny bez stosownych zmian ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na przechowywanie plików cookies w urządzeniu końcowym użytkownika. Szczegółowe informacje można znaleźć w naszej polityce prywatności.

Akceptuję ciasteczka z tej strony.