XXXIII Niedziela Zwykła
- Szczegóły
- Opublikowano: sobota, 14, listopad 2020 16:17
- Odsłony: 850
„Wierzę z moim Kościołem"
„Wierzę z moim Kościołem oznacza nie tylko wiarę w Kościół, ale wiarę razem z Kościołem, to znaczy taką, jaką ma Kościół. Wierzę z Kościołem, to znaczy: staram się wejść rzetelnie we wszystko, co Kościół podaje do wierzenia, aby moja wiara, na jaką przez łaskę zdobyć się mogę, odpowiadała w pełni wierze świętego Kościoła powszechnego. Nie możemy myśleć ani mniemać według naszej wyobraźni, ale według rzetelnej nauki podanej nam do wierzenia.
Często się zdarza, że ludzie wypowiadający się o Kościele Bożym i jego nauce mówią nie o tym, czego Kościół uczy, ale wypowiadają to, co sami wiedzą. Przeważnie zaś wiedzą w sposób niepełny, niedoskonały, poznali bowiem zaledwie odrobinę prawdy głoszonej przez Kościół i ulegają raczej swemu „widzimisię" niż istotnej prawdzie. Przypisują Kościołowi to, czego on nie uczy, i przedstawiają go takim jakim w rzeczywistości nie jest.
Walka podejmowana z Kościołem jest bardzo często walką z własnym błędnym wyobrażeniem o Kościele. Jakże często ludzie zwalczają w Kościele nie to, co w nim jest, lecz to, co oni o nim myślą. Stąd wypływają liczne nieporozumienia i krzywdy wyrządzone Kościołowi.
Wierzę z Kościołem, to znaczy z moim Kościołem, tym, którym jestem przecież i ja sam, bo jestem jego dzieckiem i członkiem. Na miarę sił i możliwości czerpię moja wiarę z Kościoła, włączając się w wielką rodzinę wierzących dzieci Bożych. Mój Kościół, to znaczy Jezus Chrystus obecny w Kościele, żyjący w nim, działający, uświęcający i ożywiający go. Mój Kościół, to znaczy Chrystus obecny w Kościele i wszystkie jego członki, włączone przez chrzest do świętej wspólnoty, wszyscy, którzy uwierzyli i dzielą się wspólną wiarą, jednoczą przez laskę wspólną miłością, zespalają się we współcierpieniu i współradości z Kościołem Bożym, stanowiąc wielką rodzinę Bożą.
Sobór Watykański II w Konstytucji dogmatycznej uczy, że mój Kościół to Kościół Ludu Bożego, ogromnej rodziny, liczącej ponad pół miliarda ochrzczonych dzieci Bożych. To wszystko stanowi własność moją i zarazem każdego z nas wraz z całą bogatą zawartością, którą w sobie mieści.
Mój Kościół, to także Kościół obecnej w Misterium Chrystusa i Kościoła Matki – Matki Chrystusa i Matki Kościoła, z całym macierzyńskim bogactwem miłości, dobroci, czujności i oddania, które ma w sobie każda, a cóż dopiero ta – najlepsza Matka.
Mój Kościół to Kościół XX wieków istnienia, życia, i pracy apostolskiej, ożywiającej i uświęcającej Lud Boży. To dwadzieścia wieków dziejów Kościoła, tak niekiedy bolesnych, jakby się rozgrywały na drodze krzyżowej – kiedy indziej znów radosnych, a nawet chwalebnych. Zawsze jest to „mój Kościół" – Kościół grzeszników i świętych, wielkich i małych, Kościół idący drogą radosną, bolesną i chwalebną. Kościół cierpienia, krzyża, przelicznych trudności i kłopotów. Zawsze jest Kościół idący w przyszłość za Chrystusem, Ojcem przyszłego wieku, idący spokojnie i ufnie, z wiarą, że Chrystus jest z nim po wszystkie dni aż do skończenia świata.
Mój Kościół idzie przez glob ziemski w wielkim trudzie, a jednak nieprzerwanie posuwa się naprzód. Miał swoje klęski, ale przezwyciężył wszystko dzięki Chrystusowi, który żyjąc w Kościele więcej nie umiera. Raz się to stało na krzyżu i śmierć nad Nim więcej mocy nie ma. Jeśli Chrystus jest w Kościele, to i nad Kościołem śmierć więcej mocy nie ma. Dlatego Kościół trwa.
Mój Kościół to nie tylko Kościół współczesności, aktualnie istniejący i pracujący; to Kościół wszystkiego, co już minęło i swoim dorobkiem poszerzyło dzieło Chrystusowe, według słów Apostoła, że trzeba własnym, osobistym życiem, odpowiadając łasce Bożej, nieustannie uzupełniać wszystko, co jeszcze w pełni nie dokonało się przez Mękę Chrystusa. Taki jest mój Kościół".