Słowa w pamięci wyryte
- Szczegóły
- Opublikowano: sobota, 02, marzec 2013 23:25
- EKA
- Odsłony: 2493
Sięgamy po wielokroć pamięcią wstecz, a niejednemu z nas pewne zasłyszane słowa na zawsze utkwiły w pamięci i jakże często stanowią drogowskaz naszych późniejszych zachowań.. I mnie takie słowa głęboko zapadły w pamięć. Co ciekawe, każde z nich stanowiło maleńki fragment wygłaszanej homilii. Więc podzielę się niektórymi.
Przed kilkunastu laty, jako parafianinowi kościoła p.w. NPNMP i św. Maksymiliana Kolbe w pobliskim Janowie, do moich uszu dobiegły słowa głoszącego kazanie kaznodziei: „…komunia święta jest dla grzeszników…”. Uszom nie wierzę… Jak to: grzesznik i komunia? Ciało Chrystusa i nędza człowieka? A potem scena z przypowieści o dumnym faryzeuszu i kryjącym się w kącie skruszonym celniku. Wysłuchanym celniku... Kazanie głosił ks. Krzysztof, ówczesny janowski Proboszcz, a dziś nasz.
W czasie radiowych rekolekcji wielkopostnych głoszonych przed kilku laty z świętokrzyskiej bazyliki w Warszawie, znany kaznodzieja, ks. Piotr Pawlukiewicz rozważając fragment przypowieści O MIŁOSIERNYM OJCU (kiedyś określanej przypowieścią O MARNOTRAWNYM SYNU), zatrzymał się nad na pozór mało znaczącym fragmencie: „...a gdy Syn był jeszcze daleko…”. Co potem nastąpiło wszyscy doskonale pamiętamy. Trudno odnaleźć bardziej znamienne określenie miary MIŁOSIERNEGO BOGA. Bóg czeka. Cierpliwie. Zawsze na każdego. Jak daleko byśmy od Niego nie byli. Jakby ciężkie nie były nasze przewinienia…
W ubiegłą niedzielę tenże sam kaznodzieja, ks. Piotr, rozważał fragment Ewangelii na Górze Przemienienia, a zwłaszcza zachowanie Apostołów onieśmielonych tym wydarzeniem. W pewnej chwili apostoł Piotr mówi do Jezusa: „..Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza. Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, zjawił się obłok i osłonił ich...”. Obłok, zamykający usta Apostoła. Jakby chciał powiedzieć: Piotrze, nie trzeba tyle mówić. Ja, Bóg, wiem wszystko.. Ja Cię poprowadzę. Tylko mi zaufaj. Zaufaj, kiedy zapraszam na połów doświadczonego rybaka. Zaufaj wtedy, kiedy w ogrodzie oliwnym wszyscy pouciekają. Zaufaj, kiedy powierzę Ci ster Kościoła.
Jakże nieraz trudno nam zamilknąć. Po to by w ciszy spróbować usłyszeć szept Boga...