Odpuść nam nasze winy
- Szczegóły
- Opublikowano: niedziela, 15, styczeń 2017 14:24
- ks. Krzysztof Kasza
- Odsłony: 1569
Pamiętasz dokładnie tę chwilę
Ogromne szczęście wypełniło twoje serce
Pełny wewnętrzny pokój
Zapłonęło Boże światło
Pragnąłeś, aby, jeśli możliwe, trwało to wiecznie
Nie potrafiłeś też powiedzieć dokładnie dlaczego tak jest
Wiesz tylko, że zrzuciłeś z siebie cały ciężar zła
– tyle go było
Szczerze wtedy chciałeś innego życia
Postanowiłeś:
nigdy więcej
Nad twoją głową znak Chrystusowego Krzyża i słowa:
„... i ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego"
Odszedłeś
by uklęknąć przed Chrystusem
Chciałeś podziękować za to co się stało
Byłeś jak Adam i Ewa tuż po stworzeniu
Mogłeś „widzieć" Boga ukrytego w Białym Świętym Chlebie
Mogłeś Go „dotykać" przyjmując do serca
Człowiek stał ci się bliższy
Chciałeś tylko dobra
Z serca wyrzuciłeś wszelką złość i nienawiść
To było wprost fantastyczne
– nie można zaprzeczyć
Wskazówki czasu przesuwały się
Wołało cię życie
Wyszedłeś ze spotkania z Panem w świętym miejscu
Szatan – świat
szeptał swoje słowa
jak szeptał Adamowi i Ewie:
„Czy rzeczywiście Bóg powiedział: „Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?"
Sprytny i inteligentny to on był
i do dziś takim pozostał
I tobie,
gdy z Bogiem bardzo blisko byłeś
mówił:
„Czy rzeczywiście Bóg powiedział ci: Nie korzystaj ze świata?"
przecież świat taki wspaniały,
tyle w nim dobra dla ciebie,
dla ciebie ...
Tylko dla ciebie – pamiętaj!
Jak echo brzmi to w twoich uszach...
- najpierw twoje szczęście
- najpierw ty musisz mieć (idąc nawet po trupach)
- najpierw ty...
Lecz wtedy byłeś jeszcze silny i pełen Boga
Potrafiłeś odrzucić pochwały i namowy szatana,
a on nie dawał za wygraną
Gdy klękałeś do modlitwy szeptał:
jesteś taki zmęczony
nie musisz się modlić
to ci nie jest potrzebne
Gdy chwytałeś się pracy szeptał:
odpocznij
przecież tyle już zrobiłeś
inni zrobią za ciebie
praca może poczekać
Gdy zabierałeś się do nauki szeptał:
chcesz się uczyć?
nie żartuj
ty, taki zdolny!
wystarczy to co było w szkole
Zapominałeś wtedy
o swoich obietnicach
o Bogu
o szczęściu, które trwało, gdy żyłeś Bogiem
Tak się zaczynało twoje odejście i twoja ciemna noc
A szatan?
„radosny",
bo wygrał
Jakie były dalsze dni?
Wiesz tylko ty
Nie byłeś już blisko Boga
Nie „widziałeś" Go w Białym, Świętym Chlebie
Nie „dotykałeś" Go w Eucharystii
Stałeś w kościele może gdzieś z boku
Byłeś tak blisko, a jednak daleko
Mogłeś wyciągnąć rękę, otworzyć serce, ale nawet nie usiłowałeś tego zrobić
Czy łza toczyła się po twoim sercu?
Czekałeś
Widziałeś swoją nagość
Chciałeś się ukryć, lecz nie było gdzie
Zresztą przed Bogiem nie można się ukryć
Teraz słyszysz Jego kroki
Słyszysz Jego głos
Bóg cię szuka
Jak długo będziesz milczeć?
Nie zwlekaj
Idź
Powiedz Mu o wszystkim
To będzie dobre dla ciebie
Serce wypełni pokój
Stoisz przed szansą szczęścia
Stoisz przed bramą Królestwa Boga
Królestwo to jest najcenniejszym skarbem
Posiądź go
Dlatego uklęknij
u kratek konfesjonału
i powiedz Chrystusowi,
że chcesz żyć w Świetle.