Ja chcę być w niebie
- Szczegóły
- Opublikowano: niedziela, 15, styczeń 2017 14:15
- ks. Krzysztof Kasza
- Odsłony: 1116
Krzysiu ma cztery latka. Mówią, że z niego straszny łobuz. Na miejscu nie usiedzi w spokoju. Tak jakby mrówki go oblazły. Ciągle biega z kąta w kąt. Żeby jeszcze był cicho, ale gdzie tam. Krzyczy na całe gardło, że babci i dziadkowi bębenki w uszach pękają.
Nikogo nie słucha. Nic nie rozumie, jakby językiem innym mówił. Ubranie pali się na nim niczym drewno w ognisku. Rodzice ręce załamują i pytają:
- skąd się nam wziął taki syn?
Ale co to?
Nagle wszystko się zmieniło.
Nie ten chłopiec z niego.
Któregoś ranka, gdy wstał, powiedział:
- Mamusiu, proszę, nie zaścielaj łóżka. Nie ubieraj mnie też. Będę cały dzień w pościeli.
- Kto to widział, żeby w ciągu dnia być w piżamie i leżeć w łóżku? Tak nie można - mówiła mamusia .
- Ja jednak tak muszę, bo jeśli będę ubrany jak zwykle, to znowu coś narozrabiam i nie pójdę do nieba. A ja chcę być w niebie.