ARI Image Slider

Uroczystość Wszystkich Świętych

„Nie ma recept na świętość"

„Często skłonni jesteśmy do szukania recept na świętość. Wydaje się nam, że święty musi być bezwzględnie taki, jak go opisują księgi ascetyczne i mistyczne. A jeżeli któregoś z elementów brak, to już świętość wątpliwa. Jest to tylko nasze ludzkie myślenie, jakże dalekie od myślenia Bożego. Błogosławiony Bóg w świętych swoich ma tak olbrzymią skalę możliwości dla człowieka, że często nie wiemy nawet, kto jest bliżej Boga, w kim nagromadziło się więcej miłości Bożej – czy w biedaku, który nie umie powtórzyć ani jednego określenia z katechizmu, czy w wybitnym teologu, który strawił życie nad księgami teologicznymi, zapisał mnóstwo papieru, całe życie obracał się wokół spraw Bożych, a do świętości nie doszedł. To jest Boża tajemnica.

Czytaj więcej...

XXX Niedziela Zwykła

„Niech nas nie zwodzi własna sytość"


„Czy widziałem kiedy głodne oczy dziecka liczącego moje łyżki? Czy widziałem małego włóczęgę, jak z niewymowną tęsknotą patrzy na moje całe buty? Czy widziałem wychudłą matkę, karmiącą wynędzniałą piersią wynędzniałe niemowlę? Czy widziałem zgorączkowaną położnicę, konającą za zgniłej słomie, bez okrycia? Czy widziałem noworodka, dla którego nie ma koszulki? Czy widziałem starca, który kończy swoją karierę życiową o głodzie? Czy widziałem kiedy dzieci bijące się łyżkami o ostatni ziemniak na misce? Czy widziałem „inteligenta" podkradającego na uroczystym bankiecie ciastka dla chorego synka? Czy wiem, ile dzieci przyszło do szkoły bez śniadania, ilu robotników do pracy – głodnych, ilu urzędników do biura – bez ciepłego odzienia? To są wszystko ludzie, których Chrystus objął swoją modlitwą: „Chleba naszego powszedniego... daj nam". To są ludzie, o których nie wolno mi zapominać, gdy siadam do stołu. Wtedy i ja zjem swoją zupę „ukradkiem", w poczuciu niezasłużonego uprzywilejowania. Może tak przyjęty posiłek wyprostuje mi duszę, rozszerzy serce, otworzy oczy, a wtedy ujrzę to, czego dotąd nie dostrzegałem?

Czytaj więcej...

XXIX Niedziela Zwykła

„Uczmy się rozumieć innych!"

„Nieraz ulegamy złudzeniu, wierząc zbytnio w potęgę słowa. Dlatego, gdy słyszymy wymowę innych, chcemy ją koniecznie zagłuszyć swoją mową. Rodzą się wówczas niekończące się dyskusje, sprzeczki, nieprzyjaźnie, rozdziały, natomiast, gdy bardzo uważnie wysłuchamy innych nie będziemy mieli czasu sami mówić zbyt wiele, wtedy żadnej kłótni nie będzie. Niezwykle ważną rzeczą jest pokora i delikatność przepowiadania. „Pamiętacie przecież, bracia, naszą pracę i trud" (1 Tes 2, 9). To wszystko jest prawda. Nieraz sobie mówimy: 'tak się umęczyłem, napracowałem, nachodziłem, naprzekonywałem, nagadałem i nic z tego nie wyszło'. Może właśnie dlatego, że zabrakło pokory i delikatności w naszym przepowiadaniu?

Czytaj więcej...

XXVIII Niedziela Zwykła

„Czyńcie sobie ziemię poddaną"

„Jedno z pierwszych przykazań, które usłyszał człowiek jeszcze w raju, miało charakter biologiczny i ekonomiczny: „Rośnijcie, mnóżcie się, napełniajcie ziemię i czyńcie ją sobie poddaną" (Rdz 1, 28). W tym pierwszym nakazie Bożym zostało określone prawo i obowiązek pracy, prawo człowieka do ziemi, do nadania jej charakteru Bożego.

 

Czytaj więcej...

XXVII Niedziela Zwykła

„Podstawowe prawa osoby ludzkiej"

„Chociaż współcześnie odradza się – zwłaszcza w państwach totalnych – tak zwana omnipotencja państwowa, która chce rządzić człowiekiem w każdym wymiarze jego bytowania, niemiej jednak są prawa, które od społeczności politycznej nie zależą. I żadna społeczność, nawet najpotężniejsza, nie może tych praw pogwałcić, nie narażając się na konflikty z obywatelami, człowiekiem i jego osobowością. Ponosi przy tym szkody, zagrażające nawet jej własnemu bytowi.

Czytaj więcej...

XXVI Niedziela Zwykła

„Kościół pszenicy i kąkolu"

„Wrócę znowu na wielki „stadion", po którym biegnę. Widzę na nim gromadę ludzi, biegnących z ogromnym wysiłkiem, z wyciągniętym niemal językiem do jakiegoś wyśnionego celu. Goni ich wielka potrzeba, olbrzymia tęsknota za czymś... Za czym biegnie ten tłum? Za łaską czy za grzechem? Zapewne jedni za łaską, drudzy za grzechem, albo na przemian. Powie nam ktoś: trzeba dążyć do regulacji ruchu i tak sprawy ustawiać, aby ci, którzy biegną ku dobru, byli po prawicy, a ci, którzy uganiają się za grzechem, po lewicy. Po co maja sobie wzajemnie przeszkadzać! Niech ten, który się nie przewróci, ma wolną drogę, aby mógł biec swobodnie. Wtedy będzie można pędzić nie przeszkadzając sobie, nie mnożąc katastrof.

Czytaj więcej...

Informujemy, że witryna www.nspjmyslowice.pl używa tzw. plików cookies. Wykorzystywane są one do prowadzenia statystyk odwiedzin oraz w celu dostosowania wyglądu strony do danego użytkownika. Korzystanie z naszej witryny bez stosownych zmian ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na przechowywanie plików cookies w urządzeniu końcowym użytkownika. Szczegółowe informacje można znaleźć w naszej polityce prywatności.

Akceptuję ciasteczka z tej strony.